Żywokost lekarski - zioła na bóle kostne

W tradycji ludowej znany jest jako „kosztywał" i „żywy gnat". Żywokost należy do niezastąpionych
i najlepszych ziół, które natura ma dla nas w pogotowiu. Rośnie na mokrych łąkach, miedzach,
w wilgotnych rowach i wzdłuż rzek. Roślinę tę znajdujemy również przy płotach i na osy-piskach: kwitnącą całe lato. Liście są szorstkie i bardzo ostro zakończone. Wieloletnie korzenie, z zewnątrz ciemnobrązowe do czarnych, wewnątrz są białe do żółtych, mają grubość kciuka, po rozcięciu są
w dotyku śluzowate, wręcz maziste i tłuste.
Korzenie sięgają głęboko w głąb gleby i dlatego żywokost jest trudny do wyplenienia. Korzenie wykopuje się wiosną lub jesienią. Należy mieć w tym celu ostro zakończony szpadel. Ziele zbiera się przed i w czasie kwitnienia. Żywokost w Niemczech nazywany jest m.in., czarnym korzeniem i nie należy go mylić z wężymordem czarnym korzeniem, który uprawiany jest tylko w ogródkach warzywnych i stosowany w kuchni. Nalewka z żywokostu, którą można przygotować samemu, kryje w sobie wspaniałe możliwości lecznicze.

Cierpiący na reumatyzm i obrzęk stawów, którzy latami byli leczeni wszystkimi wspaniałymi metodami i nie zostali wyleczeni, szybko uzyskują pomoc stosując nalewkę z żywokostu.
Kobieta, która już prawie nie mogła posługiwać się prawym ramieniem (ponieważ staw ramienny był prawie nieruchomy i lekarz orzekł już bezwład) zastosowała się do mojej rady i codziennie nacierała staw i ramię nalewką z żywokostu. Czuła jak jej dolegliwości zmniejszają się z dnia na dzień. Dzisiaj staw ma normalną ruchliwość, a ona może zajmować się gospodarstwem domowym.
Także zaparzone liście żywokostu przykładane jako ciepła papka na unieruchomione kończyny pomagają szybko, jeżeli dolegliwości spowodowane są przeciążeniem, zwichnięciem, skręceniem lub też udarem mózgu.

Ciotka mego męża została na ulicy potrącona przez motocyklistę. Ze złamaniem stawu biodrowego przewieziono ją do szpitala, gdzie staw gwoździowano. Po wyzdrowieniu opuściła szpital. Gwóźdź miał być usunięty po roku. Jednak ciotka nie odczuwając żadnych bólów i mogąc się normalnie poruszać nie zgłosiła się na przewidziane, po upływie roku, badania. Wszystko wydawało się być w najlepszym porządku aż do dnia, w którym wystąpiły trudne do zniesienia bóle. Usunięto więc gwóźdź i stwierdzono, że nastąpiło ropne zapalenie kości. Zastrzyki na krótko uśmierzały bóle, nie wyleczono jednak zapalenia. W tym stanie ciotka przyjechała do nas w odwiedziny; był to obraz nędzy i rozpaczy. Bez przesady mogę powiedzieć, że ciepłe okłady ze zmielonych korzeni żywokostu pomogły w ciągu jednej nocy. Następnego dnia chora mogła już siedzieć i leżeć nie odczuwając bólu. Ponieważ w sklepie zielarskim można było kupić tylko drobno pokrojone korzenie, roztropna ciotka dosuszyła je w piekarniku i zmieliła w starym młynku do kawy (w tym celu można też wykorzystać młynek do maku). Robiła okłady z papki (recepta w „Sposobie użycia") dopóty, dopóki nie odczuwała już żadnych dolegliwości. Także wypukłości kostek na rękach i stopach znikają po zastosowaniu okładów z papki. Mielony korzeń żywokostu jest obecnie dostępny w wielu aptekach. Zwracam szczególną uwagę na to. że nawet przy porażeniu poprzecznym rdzenia kręgowego okłady z papki przyrządzonej ze sproszkowanego korzenia żywokostu mogą przynieść ulgę. Ciepłe okłady pomagają także w owrzodzeniu żylakowatym podudzi, reumatycznym stężeniu mięśni, guzkach dnowych, guzach, bólach karku, w przypadku bolesnych kikutów poamputacyjnych, a nawet w zapaleniu okostnej.

Z korzeni można także przygotować herbatkę, którą stosuje się wewnętrznie w zapaleniu oskrzeli, dolegliwościach przewodu pokarmowego, krwawieniach żołądkowych i zapaleniu opłucnej. W ciągu dnia pije się łykami dwie do czterech szklanek. W przypadku wrzodów żołądka poleca się herbatkę mieszaną ze 100 g korzeni żywokostu, 50 g kwiatów nagietka i 50 g rdestu ptasiego (patrz: „Sposób użycia"). Jeszcze raz wspomnę o nalewce z żywokostu. Okłady z tej nalewki polecane są przy ranach zewnętrznych i wewnętrznych, wszelkiego rodzaju uszkodzeniach, zmiażdżeniach, krwawych wylewach i złamaniach kości.

Liście żywokostu stosuje się nie tylko do przykładania, ale także jako dodatek do kąpieli całkowitych w chorobach reumatycznych dnie bólach kostnych, zaburzeniach ukrwienia i uszkodzeniach dysku międzykręgowego W przypadku zaburzeń dopływu krwi w no gach, w wypadku żylaków oraz w uzupełniającym leczeniu po złamaniach kości stosuje się półkąpiele z żywokostu.
W niektórych okolicach Austrii i Niemiec liście żywokostu zanurza się w cieście na omlety i wypieka. Substancje czynne tej rośliny leczniczej służą w ten sposób całej rodzinie.

SPOSÓB UŻYCIA

HERBATKA Z KORZENI: 7 łyżeczki do herbaty drobno pokrojonych korzeni zalewa się 1/4 litra zimnej wody, rano lekko podgrzewa i cedzi. Pić łykami.

HERBATKA MIESZANA (przy wrzodach żołądka): Wziąć kopiastą łyżeczkę do herbaty zmieszanych ziół na 1/4 litra wody, zalać wrzątkiem i zostawić na trzy minuty do naciągnięcia. W ciągu dnia pić łykami 3 do 4 szklanek ciepłej herbatki.

PRZYKŁADANIE PAPKI: Dobrze wysuszone, drobno zmielone korzenie szybko wymieszać w filiżance na papkę z bardzo gorącą wodą i kilkoma kroplami oleju jadalnego. Nałożyć papkę na lnianą ściereczkę i ciepłą położyć na chore miejsce, obwiązać.

PRZYKŁADANIE LIŚCI (świeżych): świeże, umyte liście rozwałkowane wałkiem do ciasta, przyłożyć na chore miejsce i obwiązać.

PRZYKŁADANIE LIŚCI (zaparzanych): Liście żywokostu zaparzyć gorącą wodą i ciepłe przykładać.

DODATEK DO KĄPIELI: 500 g świeżych lub wysuszonych liści żywokostu zalać na noc ok. 5-cioma litrami zimnej wody. Następnego dnia ogrzać całość do zagotowania i uzyskany płyn dolać do wody kąpielowej (patrz: pod „Kąpiele" w „Części ogólnej").

DODATEK DO PÓŁKĄPIELI: Tak jak do kąpieli, używając 200 g liści.

NALEWKA ŹYWOKOSTOWA: Korzenie żywokostu dobrze umyte i wyszorowane szczotką pociąć na małe kawałki i napełnić nimi ściśle butelkę aż po szyjkę. Zalać żytniówką lub dowolną wódką owocową i pozostawić przez 14 dni na słońcu lub w pobliżu pieca. Wódka musi zakrywać korzenie.

MAŚĆ ŹYWOKOSTOWA: 4 do 6-ciu świeżych, umytych korzeni żywokostu pociąć na cienkie kawałki, krótko przesmażyć z około 250 g czystego smalcu i pozostawić na noc. Następnego dnia całość ogrzać, przecedzić przez ściereczkę i wycisnąć do reszty. Natychmiast przełożyć do małych, czystych naczyń i przechowywać w lodówce. Maść żywokostowa może być stosowana zamiast okładów z papki. Przy opatrywaniu ran u ludzi i zwierząt maść ta jest niezastąpiona!

WINO ŹYWOKOSTOWE: 2-5-ciu świeżych, umytych korzeni należy drobno pokroić i zalać na 5 do 6-ciu tygodni jednym litrem prawdziwego białego wina. Doskonały środek przy schorzeniach płuc.